
Wakacje. Chyba tylko Ty jedyna nie widziałaś jeszcze basenu pod kurortem, z którego się nie wychodzi. No, chyba tylko Ty, bo przecież wszyscy (no, wszyscy, bo kto właściwie nie?) Twoi "znajomi" już byli, już widzieli, już jeździli na słoniach i wielbłądach, już się potruli i spiekli, oni już tak, a Ty?
I tylko dziecku wszystko wybaczasz, choć zadajesz sobie przy tym pytanie czy wybaczasz wystarczająco i czy czasami żona kolegi nie wybacza lepiej.
Ot, taki hit lata.
PMS?
OdpowiedzUsuńo kurde, myślałam, że wyjdzie mi raczej post będący wołaniem mojego pokolenia ;)
OdpowiedzUsuńale wracając do pytania, to : nie :).
Oceniłam swoją miarą. :)
Usuńja na wielbłądzie nie siedziałam i wcale nie płaczę a te opalone szybciej się zestarzeją no a w basenach są bakterie i za często nie zdrowo eh szczęście to spokój ducha i nie wolno się katować ;)
OdpowiedzUsuńaha a te żony kolegów tylko udają szczęśliwe ;)
OdpowiedzUsuńA ja pytam, jak można było pozostawić nas tu na przeszło trzy tygodnie na pastwę losu bez żadnego posta 😉
OdpowiedzUsuńCodzienne kobiece rozterki, bo przecież nie można inaczej - nawet jak się wie, że siła w nas i inne takie duperele... to ta potwora przychodzi i szczerzy kły gdzieś z kąta. Czasem się zastanawiam, czy to jest tak, że już nie potrafimy inaczej czy po prostu tak jest łatwiej?
OdpowiedzUsuńHalo, tu czytelnicy!
OdpowiedzUsuńProsimy o odbiór!
Cisza w eterze, a ja czekam na nowy wpis jak pies na kość, a w zasadzie na piękny kawał wołowiny!
:)