niedziela, 27 stycznia 2013

grandparents

Za wygląd tortu na dziadkowo-babciowe party zdecydowanie powinnam "oddać fartucha". Na moją korzyść jednak właściwie nikt mu się szczególnie nie przyglądał, natomiast po rozkrojeniu i posmakowaniu dano mi do zrozumienia, że aktualnie dzierżę rolę rodzinnego Gordona R., bądź, jak kto woli Magdy G. czy Roberta M. ;). Wanda natomiast pełniła doskonale rolę animatora wymyślając dziadkom co rusz nowe zabawy. Zatem uważam, że starszyzna została przyjęta godnie :)


12 komentarzy: