Cesarzowa panuje nam już tydzień i muszę przyznać, że je rządy są dotychczas nadzwyczaj łaskawe i miłościwe. Jak to mówią : "odpukać", ale na prawdę Fruźka jest póki co dość spokojnym maleństwem, które nie przyprawia rodziców o podkrążone oczy i rozciągnięte wiecznym ziewaniem usta. Na dworze cesarzowej panuje zatem radosna atmosfera, a mama i tata zamieniają się co rusz, a to w błazna, a to w pazia i bardzo im te role pasują ;).
Pozdrawiamy zatem serdecznie i przesyłamy trochę uśmiechu :)
Ale słodkie uśmieszki:) Uwielbiam takie szczególnie u mojego Antosia :) Zapraszam serdecznie na Candy u mnie na blogu.
OdpowiedzUsuńUrocza! Gratulacje! :)
OdpowiedzUsuńHa! Superaśna! I właśnie dostrzegłam, że jest podobna do Mamy-oczy i usta!!:>
OdpowiedzUsuńPiękną masz córę i słodką jak cukierek! Prześliczna! Te usteczka! Będzie łamać serca :)
OdpowiedzUsuńŚliczne, maleńka Wanda! Tak mi się podoba jej imię.
OdpowiedzUsuńJaka kochana, śliczna "Fruzia" :D Ja tez przesylam uśmiechy dla Wandzi!
OdpowiedzUsuńOby tak dalej:) Śliczna buźka!
OdpowiedzUsuńCesarzowa mnie się bardzo, ale to bardzo podoba :D
OdpowiedzUsuńŚliczna :) A zdjęcia i ten tworzący się pełny uśmiech - cudo!
OdpowiedzUsuńAle robi słodkie minki Wasza Cesarzowa! :) Śliczna! :)
OdpowiedzUsuńNo i znowu weszłam i znowu się gapię :)
OdpowiedzUsuńCiężko się oderwać :)
Piękna dama:)
OdpowiedzUsuńLubie to!
OdpowiedzUsuńjaka rozkoszna :-)
OdpowiedzUsuńWandaaaaa:D Aleś Ty się udała:D
OdpowiedzUsuń