Wczoraj nieśmiało wyzierało zza chmur i dachów, a dzisiaj uderzyło z wielką siłą. Słońce kochane, nie drażnij nas, zostań na dobre.
Polacy, udało nam się, przetrwaliśmy, doczekaliśmy (chyba) wiosny. Dumna z nas jestem. Daliśmy radę. W tv mówili, że ponoć dużo funduszy przeznaczyliśmy (poza oczywiście gazem i węglem) na słodycze i trunki, ale co tam, jakoś trzeba było przeżyć ;).
Boskie trampy ma Wanda! I my szczęśliwi, że nareszcie słońce wyszło, choć Syn akurat z gorączką i katarem, ale teraz już będzie z górki, jak pierwsze koty za płoty !:)) Pozdrawiamy!
OdpowiedzUsuń1. fotka - toż to widok z okien mojej pracy, więc aż się wzdrygnęłam.
OdpowiedzUsuńKolejne - super.
MichalinaDe
U nas dziś pierwsze słońce. Za chwilę wychodzimy na pierwszą wizytę u pediatry. Trafiła nam się pogoda:D
OdpowiedzUsuńCzy tylko u mnie wciąż jest kupa śniegu?????????????? Ale zasuwa Wanda :)
OdpowiedzUsuń