piątek, 15 marca 2013

własna wiosna

W procesie poszukiwania inspiracji tkwię w zawieszeniu.
Hej Ty! - usłyszałam - dobrze Ci radzę, nie pisz dziesiąty raz o tym, że marazm Cię dręczy, a śnieg drażni. Niby mnie nie ma, a jestem tu cały czas - kiedy jadę autobusem, kiedy biegnę. Układam w głowie zdania, które zalążkiem mają być dłuższej wypowiedzi, ale toną one w morzu samokrytyki. Wanda robi trzy kroki w przód, a jej matka zrobiła dwa w tył i zapadła się z świeżym cemencie.
Podobno to tydzień...to tylko tydzień.

Oczy W. szklą się z przeziębienia, z nosa leci rzadki kisiel, wydający się być lawą wiecznie czynnego wulkanu. Podwyższona temperatura pcha ją w ramiona mamy lub w kocyk. Wczoraj, słaba taka bidula, postanowiła przed snem jeszcze ugotować mi trochę powietrza i nakarmić mnie nim. "Zastawę" chciałam jej tylko pokazać, bo właśnie przyniósł ją kurier, nie sądziłam, że zacznie mieszać łyżeczką w misce, po czym kierować ją w stronę moich ust. Jej niesamowitość jednak nie kończy się na tym wydarzeniu. Podczas rozwieszania prania, postanowiła wyciągać i podawać mi po jednym ubraniu. 
Więc teraz napiszę stylem, który zna każdy czytelnik blogów rodzicielskich.
Skąd taka mądrość w tej małej łepetynce, skoro czuję jakby lekarze pokazali mi ją dopiero wczoraj? Bez względu na to czy brzmi to banalnie i czy z tego banału spływa lukier tak słodki, że może niektórych mdlić, to: 
Kocham Cię Mała W. ogromnie, w Tobie moja wiosna.

9 komentarzy:

  1. hehe znam to. Milcia młodsza o około 2tyg. od Wandzi, a też ostatnio gotuje i mnie tym karmi. Mądre te maluchy z dnia na dzień.

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozpłynęłam się razem z tym lukrem. Cudowne słowa! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. :) sama o moich bąblach tak piszę (jestem świeżo po przeprowadzce)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kochaniusia ta wiosna nie wiosna w koncu nadejdzie, ja tez w to wierze...Juz bardzo dlugo. A W. och jak pieknie rosnie,ze az mnie sie slodko robi patrzac na nia. Mysle ,ze z moim Ludvisiem smialo by sobie w kuchni poradzili. Od kiedy pamietam Ludvik zawsże dobrze sie czul w towarzystwie misek, lyzek i patelni. Buuuuuuuziole dla was.

    OdpowiedzUsuń
  5. Pięknie napisałaś :* ściskam Was wiosennie!

    OdpowiedzUsuń
  6. I ja również tak czuję!

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudnie napisane - wiosno przyjdź!

    OdpowiedzUsuń
  8. Popłynęłam z tą słodyczą i wcale mnie nie przesłodziło :D

    OdpowiedzUsuń