sobota, 19 stycznia 2013

-10

 




10 stopni mrozu to już poważna sprawa, a podobno to jeszcze nie koniec ochłodzenia. Hibernowałyśmy się zatem z Wandą  nieco dzisiaj przed południem:). Dziś znów chłonę swoje dziecko wszystkimi zmysłami.  Czas z nią pozbawiony pośpiechu jest najprawdziwszym czadem :).

12 komentarzy:

  1. I Wanda widać odwzajemnia radość ze wspólnych chwil!! Cudowna jest, przekcohana i przesłodka z tymi dołeczkami. I te nieokiełznane włoski, naprawde napatrzec sie nie moge

    OdpowiedzUsuń
  2. Ślicznotka mała:) Piękna, taka do przytulania, całowania i do schrupania:) Cudowny uśmieszek:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i tak właśnie robię - przytulam, całuję i chrupię ;)

      Usuń
  3. kochaniutka jest! :) a jaki zmarzluszek na trzeciej fotce ;-)
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. fajne to zdjęcie pod skrzynkami na listy ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. jak patrzę na te dołeczki, to chcę córeczkę :D

    OdpowiedzUsuń