czwartek, 8 listopada 2012

ojciec w delegacji

Szef oddelegował E. na dwudniowe szkolenie do stolicy. Jesteśmy z W. same, kompletnie. Mamy dzisiaj długo oczekiwaną wizytę u lekarza, więc musiałam wziąć wolne. Urzędujemy sobie więc we dwie. Cesarzowa panuje mi cudownie na swym nowym tronie. Mamy spokój od czworonogów, bo pojechały na wczasy do teściowej. Leniwy poranek w piżamach przy pięknej muzyce i spokojnie pitej kawie - czekałam na to. 

Mimo iż, na co dzień działamy z E. jak dobrze naoliwiony mechanizm napędzający się siłą tego drugiego, taka odmiana również dziwnie wydaje się być korzystna...na krótko oczywiście ;).


3 komentarze:

  1. Skąd my znamy te delegacje:D
    Ale fakt, taki dzień we dwoje (Dzidziol i Mama) też ma swoje plusy:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, tak! Taka odmiana na krótko raz na jakiś czas jest fajna i potrzebna! :) Jakieś Wasza Wandula ma dłuuugie włosy! Świetny tron i bodziak Wandowy!:)

    OdpowiedzUsuń