Wiadomość o śmierci potrafi przyjść znienacka. Zaskoczyć człowieka, kiedy ten w rozciągniętej piżamie i tłustych włosach zjada grzanki z masłem, których nie kończy, bo łzy zatykają mu przełyk. Ten sam człowiek po południu znajduje tę grzankę i znów płacze na wspomnienie telefonu, który przyniósł te smutną informację.
Odeszła babcia E. Źle. Odeszła nasza, moja babcia. 4 lata temu, poranek po suto zakrapianej imprezie, z E. spotykamy się niecały miesiąc, a on wpada na pomysł, że przedstawi mnie całej rodzinie. Jedziemy samochodem na wieś z ciotką, którą widzę po raz pierwszy w życiu. Imieniny babci, cała rodzina przygląda mi się badawczo, wypytują, jaka praca, jakie studia, skąd rodzice - magiel po całości. Babcia zatrzymuje falę spojrzeń i przesłuchań. Nakazuje dać mi spokój. Jednej ze swoich córek daje do ręki wino i oświadcza stanowczo "wlij ty emilowy" (co na własny użytek tłumaczę "nalej tej dziewczynie Emila").
Babcia miała nosa do ludzi. Nie dało się jej oszukać. Ceniła dobrych ludzi, złych nie szanowała. Przeklinała, dowcipkowała, rozkazywała, kochała. Była Yin dziadkowego Yang, który jest stonowany, łagodny i każdemu wybacza. Była niesamowita, nie nacieszyłam się nią, nie wystarczyło mi, egoistycznie chcę babcię z powrotem. Pragnęłam, żeby doczekała czasu, w którym W. będzie ją rozpoznawać i pamiętać. Marzyłam, żeby moja córka miała wspomnienie tak cudownej prababci.
Nie spełni się.
Bardzo, bardzo mi przykro :(
OdpowiedzUsuńStrasznie mi przykro. Czytałam z wielkim smutkiem. Nie mam już swoich Dziadków, ale także zżyłam się z Babciami i Dziadkami męża mojego i boję się właśnie takiego telefonu któregoś dnia... Trzymajcie się ciepło :*
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo mi przykro Basiu :(
OdpowiedzUsuńBasiu trzymajcie się, na pewno jest Wam bardzo ciężko, ściskam:*
OdpowiedzUsuńbardzo współczuję, rok teu pożegnałam moją ukochaną babcię
OdpowiedzUsuńPrzytulam mocno.
OdpowiedzUsuńJa dziś dowiedziałam się,że moja babcia złamała nogę w biodrze i prawdopodobnie już nigdy nie będzie chodzić.
Moje kondolencje. Wiem jak to jest. Przeżyliśmy to niecałe dwa miesiące temu. Ja czułam ogromny żal, że Babcia nie będzie częścią życia Eryka.
OdpowiedzUsuńSmutno, bardzo Ci współczuję. Mój dziadek nie żyję już prawie 14 lat, a ja nadal czuję smutek i płaczę, gdy pomyślę, że mojej córce nie dane będzie Go poznać.
OdpowiedzUsuńW tak smutnym momencie przychodzę tu do Ciebie po raz pierwszy... Zdaję sobie sprawę, że żadne słowa nie ukołyszą Twojego bólu więc po prostu po cichu przesyłam Ci ciepłe myśli i przytulam:*
OdpowiedzUsuńBardzo mi przykro :(
OdpowiedzUsuńBardzo mi przykro.
OdpowiedzUsuńPrzykro mi :(
OdpowiedzUsuńMoja babcia też rozminęła się z Bułką. Zmarła tego samego dnia kiedy się Bułka urodziła.
Czasami ten świat bywa urządzony zupełnie bez sensu.
Z opoznieniem dołączam sie do słow poprzedniczek, bardzo mi przykro i tule mocno.
OdpowiedzUsuń