poniedziałek, 6 sierpnia 2012

droga

Pierwsza dłuższa podróż samochodem zaliczona. Dzidziuś zniósł ją dzielnie, nawet gdy późną nocą miał dość fotelika, a jego tata pomylił trasę i pocił się błądząc po nieznanych mu wioskach. Wystarczył wtedy śpiew mamy, która zapętliła "aaa, kotki dwa" chyba z tysiąc razy.

Dzidziuś ukończył również z wyróżnieniem czwarty miesiąc życia. Zauważył, że ma stopy, które można łapać, i które mogą pomóc złapać zabawkę. Dzidziuś spostrzegł również, że potrafi zwiększać siłę głosu podczas "gadania". Umiejętnością tą operuje szczególnie w momentach zabawy na macie, kiedy to jego mama usiłuję się zdrzemnąć ;).










9 komentarzy:

  1. o jejku... jakiż Dzidziuś ślicznościowy!!! To ostatnie zdjęcie rozwala na łopatki, już konkretna dziewczynka z niej się robi, ten fryz...

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie, że daliście radę w podróży z Wandzią :)
    Gratuluję skończeni 4 miesiąca - zleciało!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ależ ona piękna!
    Dobrze, że podróż w rytmie kotków udana:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ależ Wandula ma włosów!! :) Aj, nadziwić się nie mogę jaka Ona podobna do Ciebie i jaka fajna!

    OdpowiedzUsuń
  5. Taaaaak, aaa kotki 2 w tysiącu odsłonach, z improwizowanym tekstem to podstawa w podróży ;)
    Tęcza śliczna a Wandzia każdego dnia bardziej podobna do mamy :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetna ta pierwsza fota :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jesteście cudne!
    A ostatnie zdjęcie po prostu boskie!

    OdpowiedzUsuń