Tańczycie? Ja tańczę. Właściwie codziennie nieudolnie wiruję po kuchni. Wandę kładę w jej tzw. leżonku, które stawiam na stole, tak aby bacznie mogła śledzić moje podrygi. Taki mój występ trwa ok. 20 minut, po których W. zazwyczaj zasypia. Mówię poważnie, nie przeszkadza jej nawet dość głośna muzyka. Wodzi za mną wzrokiem dopóki nie zmorzy jej sen. Ot taki nudny spektakl, że widz ziewa i "odpływa". Mnie takie "show" daje dużo frajdy - oczami wyobraźni oczywiście widzę się w innej scenerii niż garnki i ścierki, a W. chyba też się podoba, bo nawet kiedy nie doprowadzę jej do zaśnięcia nie protestuje przeciwko wzięciu udziału w tym przedsięwzięciu. Tak oto odnalazłyśmy kolejny niekonwencjonalny sposób zasypiania, a że w swój taniec czasem wplatam elementy zamiatania podłogi, to już mamy tzw. dwie pieczenie ;).
To ostatnio nasze ulubione kawałki :) :
A teraz włosy. Mój tata zapytał mnie czy to poporodowe wypadanie się w którymś momencie zatrzyma. Mam nadzieję, bo jak nie to w akcie rozpaczy i tęsknoty za bujną fryzurą chyba dokleję sobie wąsa, żeby nikt mnie nie rozpoznał. Szczerze mówiąc ilość moich włosów na głowie nie martwi mnie tak, jak ilość moich włosów na podłodze, w przewodach kanalizacyjnych naszego mieszkania, na ubraniach każdego domownika a nawet w piąstkach mojej córki. Są wszędzie.
Fajnie z tymi tańcami że małej się podoba:) Ja mam z włosami to samo, zaczęły znowu lecieć 2m-ce po porodzie i lecą i lecą...:/ Do tego jeszcze miesiąc temu ściągałam kolor z pasemek więc są w totalnej rozsypce ale szkoda mi obcinać, zobaczę ile jeszcze to wytrzymam :)
OdpowiedzUsuńTe utwory już na zawsze będą Ci się kojarzyły z tańcami dedykowanymi Wandzi:)
OdpowiedzUsuńMi też lecą i są wszędzie w mieszkaniu :( na początku się nie martwiłam, bo miałam aż za gęste włosy i tego nie lubiłam, ale teraz sprawa zaczyna być poważna :/
OdpowiedzUsuńMnie zaczęły lecieć, dosłowne garściami, 2 miesiące po porodzie. Przestały w 5-6 miesiącu, kiedy byłam już duchowo przygotowana na fryzurę na 5mm.
OdpowiedzUsuńTak chyba musi być, nie ma co desperować. Postraszą, postraszą i wrócą do normy :)
A wtedy zajmie się nimi Wandzia ;)
Ja jeszcze nie gubie ale sadze ze pewnie na dniach sie zacznie... moze jeszcze wciaz hormony szaleja ale jak sie uspokoja to i pewnie odczuje to po swoim ciele. tez tak ostatnio narzekalam ze mam za duzo wlosow... ale pewnie za niedlguo pozaluje tego co mowilam:D no a z tancem to super pomysl na usypianie, wiesz dalas mi jak to sie mowi 'food for thought' i jutro sama poprobuje z Zosia, czego sie nie robi zeby uspac dziecko!!!!
OdpowiedzUsuńobawiam się, że jeszcze wszystko przede mną... mi niestety wypadały już przed ciążą i teraz mam koronę z krótkich włosów piejących na całej powierzchni głowy. Ciąża przytwierdziła mi je mocno do głowy, ale raczej nie mam się co łudzić, że na długo
OdpowiedzUsuńAle pamiętaj, że włosy odrastają, a na upalne lato: mniej włosów - przewiewniej :) Jak już przestaną lecieć to zwykle staja się nawet mocniejsze niż przed ciążą. Teraz mam tak super włosy jak za najlepszych lat w życiu, dawno temu...
OdpowiedzUsuńTeż lubię tańczyć ze szczotką lub z mopem :)
U nas domowy "Taniec z gwiazdami" odstawia mój mąż, a LaDy jest ową gwiazdą, bo brania udziału w wirowaniu i podrygiwaniu się domaga; muzykę lat 80 i elektro (ulubione mojego męża), przeplatamy utworami z babyradio.pl :)
OdpowiedzUsuńCo do włosów- jak ja Cię rozumiem! żeby zajść w ciążę, brałam hormony, które powodowały wypadanie włosów. Pierwszy trymestr ciąży, ze względu na zmiany hormonalne wypadały mi włosy. Po porodzie, ze względu na burzę hormonalną oraz na wskutek karmienia i anemii wypadały mi włosy. Nie wyłysiałam, choć było bardzo blisko (jednoczyłabym się wtedy fryzurą z moim mężem). A duuużo nowych tzw. babyhair odrosło mi po Vitapilu (trzeba łykać minimum 3 miesiące) i wcieraniu świeżo wyciśniętego soku z czarnej rzepy (3 razy w tygodniu). Sok strasznie śmierdzi,ale przynosi spektakularne efekty.
Uściski!
Ja nie tańczę, choć bardzo lubię, ale za to śpiewam :) Syn wykazuje jak dotąd spore muzyczne zainteresowanie, uwielbia tańczyć i słuchać muzyki! Co do włosów, zatrzyma się, ja też byłam przerażona ich wypadaniem po porodzie, ale w końcu minęło!
OdpowiedzUsuńlecą potwornie, mi niestety nadal... dosłownie łysieję... ;/
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie :)
mnie wypadały zawsze w dużych ilościach, w czasie ciąży przestały, a teraz znowu są wszędzie, do tego stopnia, że odkurzacz stał się moim codziennym przyjacielem ;-) A moja córka namiętnie wczepia się rączkami w moje coraz wątlejsze kłaki
OdpowiedzUsuńJa w ciąży miałam tak piękne włosy i paznokcie i cerę jak nigdy wcześniej, włosów było 2 razy więcej, później zaczęły wychodzić garściami aż moja kitka stała się grubości mojego kciuka. Poszłam i obcięłam na coś w stylu boba i włosy się zaczęły regenerować, ale muszę cię zmartwić, przestały wypadać tak strasznie dopiero jak młody miał rok..
OdpowiedzUsuń