Pierwsza doba w szpitalu. Małe zawiniątko leżące przy moim boku budzi się, wierci, zaczyna wykrzywiać dzióbek. Ja w obawie, że zaraz rozpocznie się atak płaczu, przytulam mocniej, całuję ten łepek i co? I Wanda się uspokaja i śpi sobie dalej. A ja? A ja płaczę i nie wierzę, że właśnie to ją uspokoiło, że chciała poczuć swoją mamę i uzmysławiam sobie, że czekałam na nią od lat, sama o tym nie wiedząc, i że ja potrzebuję jej teraz tak samo, a może nawet bardziej, niż ona mnie.
Mija drugi miesiąc, a ja...
po pierwsze: mam wrażenie, że jesteśmy razem od zawsze,
po drugie: nie mogę uwierzyć, iż owy króliczek dorasta z dnia na dzień w zastraszającym tempie.
Już tak bardzo nie przeraża jej świat, który widzi, kiedy się budzi. Coraz więcej ją interesuje, zatem płacze coraz rzadziej, bo szkoda marnować energię na smutek, skoro można ją przeznaczyć na obserwację. Coraz częściej też pojawiają się uśmiechy pt. "widzę Cię mamo/tato", a nie "jestem małym fisiem i nie do końca wiem, czemu się właściwie śmieję" ;). Ja uczę się, jak nie być niewolnikiem matczynej miłości i nie pokazywać swoim zachowaniem, upierdliwie dla otoczenia, że to właśnie ja jestem jedynym powodem dobrego humoru mojego dziecka ;). Przyznaję, że mam zapędy do bycia ( jak to trafnie kiedyś określiła blogowa koleżanka Karolina ) matką-kwoką, ale staram się ich wyzbyć, wpuszczając do Wandzinej przestrzeni i pozwalając się córka moją zajmować chociażby mamie E., chociaż nie ukrywam, że nie zawsze jest mi łatwo ;).
Kocham córkę...kurde, to niesamowite, że mogę tak mówić :)
Cudne słoneczko:)piękne oczka. Mojej Martynce leci już 3 miesiąc...też uwielbiam kiedy się do mnie uśmiecha i to, że mogę powiedzieć KOCHAM moją córkę:)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie:)
dziękuję bardzo, już zaglądam :)
UsuńŚliczna! Super to opisałaś, wszystko co związane z dzieciątkiem od początku jest niesamowite. Antoś za kilka dni skończy 3m-ce i też nie wyobrażam sobie że kiedyś Go mogło z nami nie być:) Kocham całym sercem tego Malutka!
OdpowiedzUsuńżycie jest pełniejsze z takimi dzidziusiami:)
UsuńMała piękność :D i mam nadzieję, że za miesiąc będę mogła podpisać się pod tym tekstem, obiema rękami :)
OdpowiedzUsuńjak każda mama oszalejesz na punkcie maleństwa:)
Usuńśliczności malutkie
OdpowiedzUsuńchłoń kochana te chwile z maleństwem każdą komórką ciała - tak szybko uciekają, trzeba się nimi zasycić, przesycić, na sycić, by pamiętać
to prawda, czas płynie nieubłaganie.
Usuńslicznotka :) Wiadomo, kazda mama chce dla swojego dziecka jak najlepiej :)
OdpowiedzUsuńsię wie ;)
UsuńWandula jest świetna, naprawdę!I te włosy! Mój Tymko po roku się takich dorobił heh. A to kwokowanie na początku nieuniknione, byleby się nie zapędzić ;)
OdpowiedzUsuńheh :) pewnie jej się jeszcze wytrą, ale na oddziale robiła furorę fryzurą ;)
UsuńOczęta po mamie! :)
OdpowiedzUsuńA postępy maluchów to magia! Mijają 2-3 dni a na ciebie patrzy zupełnie inny człowiek! Wierzyć się nie chce :)
dokładnie.
Usuń