środa, 31 sierpnia 2011

działamy.

            Dzisiaj dla odmiany aktywnie. Zaraz wsiadam na rower, czego od początku ciąży jeszcze nie zrobiłam. Przyznaję się do swojego lekkiego przewrażliwienia, ale planuję z nim walczyć, bo podziw we mnie wzbudzają mamy aktywne.
            Dnia dzisiejszego nie dam upustu mojemu niestety nieraz sztywnemu polotowi ;) i nie rozpisze się. Przedstawiam w zadośćuczynieniu nasz pełny skład oczekujący pojawienia się nowego ogniwa. Nie wiem tylko czy Franciszek i Milena świadomie oczekują ;).

       ps. cieszy mnie niezmiernie Wasza aktywność - mimo, iż brzmi to banalnie:)

2 komentarze:

  1. Ja od początku ciąży to nawet nie podniosłam mojego psa (7 kg). Tak - co do przewrażliwienia ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Popieram, nie ma to jak aktywność, nie tylko komputerowa :)

    OdpowiedzUsuń