Dzisiaj dla odmiany aktywnie. Zaraz wsiadam na rower, czego od początku ciąży jeszcze nie zrobiłam. Przyznaję się do swojego lekkiego przewrażliwienia, ale planuję z nim walczyć, bo podziw we mnie wzbudzają mamy aktywne.
Dnia dzisiejszego nie dam upustu mojemu niestety nieraz sztywnemu polotowi ;) i nie rozpisze się. Przedstawiam w zadośćuczynieniu nasz pełny skład oczekujący pojawienia się nowego ogniwa. Nie wiem tylko czy Franciszek i Milena świadomie oczekują ;).
ps. cieszy mnie niezmiernie Wasza aktywność - mimo, iż brzmi to banalnie:)
Ja od początku ciąży to nawet nie podniosłam mojego psa (7 kg). Tak - co do przewrażliwienia ;)
OdpowiedzUsuńPopieram, nie ma to jak aktywność, nie tylko komputerowa :)
OdpowiedzUsuń