sobota, 23 lutego 2013

do Czech razy

Moja (coraz mniej) mała Wandzia wypuszcza w naszym kierunku szereg rozbrajających zachowań. Bardzo trudno jest bowiem nie poddawać się jej urokowi, kiedy to na przykład chcąc dać całusa, w odpowiedzi na kierowany w jej stronę mój misternie zwinięty dziób, ona zbliża się do mnie otwierając usta. A czyż nie uroczym jest fakt, że pokazywanie "gdzie mama/tata ma nos/oko?" jest niezwykle sporadyczne, podczas gdy zapytana "gdzie jest wieloryb?" każdorazowo spieszy pokazać mi go w jednej ze swoich książeczek. Nie wspominając już nawet (a jednak robiąc to ;)) o wyciąganiu wyprostowanych rąk w celu założenia rękawów, usiłowaniu samodzielnego uczesania się, przeglądania się w lustrze, kiedy zostaje ubrana w coś nowego (fascynuje ją własny widok, szczególnie w nakryciach głowy :)) i tak mogłabym jeszcze trochę wymieniać. Od ósmego miesiąca W. torpeduje nas przejawami "dorosłości" i interakcji, a ja nie mogę się "najeść" fascynacją jej rozwojem. No, naprawdę polecam dzieci, są świetne ;).

W zeszły weekend W. po raz pierwszy znalazła się poza granicami naszego szanownego państwa i wraz z rodzicami i ich znajomymi wyjechała na 3 dni do Czech. Za udział w tym wyjeździe przyznaje swojemu dziecku order uśmiechu. Długie spacery na sankach, restauracje, wynajęta kwatera z niewielką przestrzenią do zabawy - nic nie stanęło Wandzi na drodze do cieszenia się dobrym humorem.






PS. Blogger podjął decyzję za mnie i pozwolił sobie umieszczać na moim blogu reklamę, co mierzi mnie niezmiernie, bo kłóci się z moimi założeniami. Nic jednak poza wyrwaniem sobie kilku włosów z głowy mi nie pozostaje. Przepraszać nie mogę, bo i nie wiem nawet w czyim imieniu miałabym to robić.

12 komentarzy:

  1. Nie widzę żadnych reklam? Cieszę się, że wyjazd się udał. Jesteście cudowne :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ja raz widzę raz nie widzę, może to ze mną coś "nie halo" ;)
      dziękuję Ci Kochana, czerwienie się okropnie ;)

      Usuń
  2. Ja też nie widzę reklamy, więc dobrze, że nie przepraszasz ;)

    Lubię czytać/słuchać o tym, że ktoś gdzieś był z dzieckiem. I wyobrażać sobie nasze nadchodzące wyjazdy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no polecam, polecam, ja jestem bardzo "za" jeśli chodzi o podróżowanie rodzinne.

      Usuń
  3. Nie widzę u Ciebie żadne reklamy:) Wandzia jest urocza:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ech, to dobrze, niepotrzebne moje nerwy, a Wandzia... no jest, no nie mogę być innego zdania ;)

      Usuń
  4. Świetnie, że wyjazd wszystkim sie podobał:)

    Ja też nie widzę reklam^^

    OdpowiedzUsuń
  5. I ja reklamy nie widzę :)

    A wyjazdu zazdroszczę!! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiosna idzie, trzeba ruszyć pupy, choćby niedaleko, ale wycieczki napawają dystansem, także warto.

      Usuń
  6. Fajne foty! Extra wypad, widzę, że korzystacie z uroków zimy na maxa :)) My marzymy o wiośnie, oj marzymy! Pozdrawiamy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. korzystamy, ale o wiośnie też marzymy. ściskam

      Usuń