wtorek, 4 grudnia 2012

winter wonderland


Tak proszę Państwa, i ja okres zimowy na łamach swego bloga uroczyście otwieram. Okres stłuczonych kości ogonowych, dłoni wydających się płonąć po wejściu do ciepłego pomieszczenia, okres rajstop pod spodniami (a fe!) i naelektryzowanych włosów. Dla bobasów natomiast zaczyna się czas unieruchomienia w wózkach poprzez ilość warstw ubrań spowijających ich ciała, z których ostatnia nosi miano kombinezonu, a także buzi błyszczących od ilości kremu i policzków emanujących intensywna czerwienią.

Pierwszy śnieg w mieście jest oznaką spływającej na świat zimowej magii ( i mam nadzieję, że nie wyrosnę  z tego wrażenia niczym ze spodni sprzed ciąży ;)). I na Wandzię spadła odrobina magicznego pyłu. W wieczór poprzedzający pojawienie się pierwszych płatków śniegu z pokoju dobiegło mnie pojękiwanie o charakterze nawołującym ;). Zjawiam się zatem przy łóżeczku dziecka mego, a ono sobie tam...siedzi (!). Do tej pory córka nasza sadzana, niniejszą pozycję utrzymywała niezwykle krótko wykazując syndrom Wańki Wstańki (nawiasem mówiąc uważam, że niezbędnej mojej córce i koniecznej do zakupu w najbliższym czasie) w fazie zaawansowanej. Aktualnie powtarza swoje osiągnięcie z dużym entuzjazmem. Na tym jednak (jak się zaraz okaże - niestety) nie koniec magii w naszej rodzinie. Otóż po tym, jak Wanda usiadła jej matce odebrało mowę - i to na nieszczęście nie tylko w przenośni. Podejrzewam, że klątwa o jakże fantazyjnej nazwie angina została rzucona na mnie przez nieznanego mi czarnoksiężnika. Mój małżonek dziś o poranku powiedział: "przecież Ty powinnaś pójść na zwolnienie". O jakże mnie tą beztroską ubawił - czyżby zapomniał, że mieszka z kobietą pracującą na umowie zlecenie, w której przypadku choroba jest absurdalną abstrakcją ;)?



5 komentarzy:

  1. Gratki dla Wandzi!
    Nie wierzę, że wypowiadasz TO SŁOWO - mi przez usta przechodzi jedynie "umowa samwieszjaka" :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Zabawnie napisane:) Wracaj do zdrowia i wielkie gratulacje z powodu Wandzi.
    Ja uwielbiam zimę!

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratulujemy takiego wspaniałego Wandowego postępu!:) Ja rajstopom pod spodniami i czapkom mówię stanowcze NIE! Pierwszych nienawidzę, w drugich wyglądam idiotycznie :) Przetrwałam już tyle zim i pomimo straszenia mnie zapaleniem płuc, takowego się jeszcze nie nabawiłam, odpukać... A z tym zwolnieniem to rzeczywiście kiszka, zdrowiej prędko, ja za to GUPIA ilekroć jestem chora, na zwolnienie nie pójdę, bo mi szkoda, że dzieci tyle lekcji stracą...

    OdpowiedzUsuń
  4. Mimo zaklęcia, widzę że humor jeszcze masz :) Zdrowia i gratulacje dla Wandy - zdolna dziewczyna :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapraszam do mnie na ekspresowe candy zimowe - do zgarnięcia 3 audiobooki - jutro losowanie :)

    OdpowiedzUsuń