Losie okrutny i zły, dlaczego upatrzyłeś sobie moje dziecko, by zsyłać na nie te wszystkie skórne paskudztwa? Ledwo pozbyłyśmy się trądziku niemowlęcego, pojawiły się nowe "ciapki". Tym razem jednak bardziej niepokojące. Pani pediatra, choć osobą jest przemiłą i dzieci bez wątpienia kocha, niestety nie zaleciła niczego poza obserwacją. Przed odparowaniem jej paru słów tyczących się kompetencji powstrzymały mnie moje dobre maniery ;). Buzia Fruzi nabierała coraz więcej czerwieni i chropowatości, a że jesteśmy też w trakcie przypadłości, przez E. nazwanej "wstrętną ciemieniuchą" ;), to moja Wandzia stała się takim "nieboraczkiem". Postanowiłam zacząć od gastroenterologa dziecięcego. Ta Pani okazała się być dużo bardziej konkretna (wierzyć chcę, że to nie kwestia gabinetu prywatnego;)). Rozpoczynamy leczenie, zmieniamy mleczko, kosmetyki, w poniedziałek mamy do odebrania maść robioną na receptę...zobaczymy. Jeśli zmiany nie ustąpią zaatakujemy dermatologa. Ach, wszystkie dzieci powinny być zdrowe i gładkie (palec pod budkę, rodzice, którzy też tak myślą ;)).
Wandzia zaczęła trzeci miesiąc życia i ja mówię "wow". Z dnia na dzień coraz silniej ściska króliczka wsadzonego jej do rączki, dyndającego nad matą edukacyjną, a ja coraz silniej jestem uzależniona od uczucia do niej. Kocham swoje dziecko mocno i świadomie i to jest sprawa oczywista, ale odkryłam, że ja ją po prostu też lubię. Uwielbiam z nią "gadać", spędzać czas. Dzisiaj uświadomiłam sobie, że jednym z moich największych marzeń jest to, abyśmy się przyjaźniły. Żebyśmy, umiały się do siebie tulić, tak mocno, jak teraz, przez całe życie.
Wandzia jeszcze przed atakiem niezbadanych mocy |
Droga córko, jeśli kiedyś to przeczytasz, to wiedz, że wyszłam dzisiaj do galerii po dżinsy, żeby mieć co na swe dupsko włożyć, a wróciłam z ogrodniczkami w kratkę i ortalionikiem w zwierzątka, których, jak na pewno się domyślasz, w żaden sposób na siebie nie wcisnę ;).
Hyhy ale spodnie też udało Ci się kupić? Czy nie? :D
OdpowiedzUsuńjakoś czasu nie starczyło ;)
UsuńBidulka, trzymam kciuki żeby skórne paskudztwa odeszły w zapomnienie, choć u nas ciemieniucha już chyba z 1,5m-ca się utrzymuje. Najpierw było tylko całe czoło i brwi, jak zeszło to cała góra główki w malutkich żółtych "skorupkach" ehh a nasz jeszcze blondasek coraz jaśniejszy się robi włosków coraz mniej więc wszystko to widać://
OdpowiedzUsuńu nas "olejuszka" póki co pomaga i jest trochę lżej
UsuńTwoja córka jest piękna, te oczy, idealny wykrój ust, słodki nosek - zakochałam się :) A paskudztwo na buzi pójdzie precz, jestem pewna. Moja Ania chodziła z tarką na buzi przez 3 miesiące zanim udało się zwalczyć wszystko, u nas to byłą skaza. Ale wszystko minęło i u Was też na pewno minie.
OdpowiedzUsuńdziękuję, nieskromnie przyznam, że też się nią zachwycam ;).
UsuńCo do buzi, to myślę, że to tez pokarmowe - zobaczymy.
Tak to już z matkami jest, że sobie ujmą, by dziecku dać. Twoje zakupy są żywym na to dowodem :P
OdpowiedzUsuńJedna z niewielu rzeczy (Twoj wpis) która wywołala usmiech na mojej twarzy dziś!! TAki los matki, ze nie ma co na swoją 'dupe' włozyc:D tez nie mam i nawet dziwi mnie to ze sie tym nie martwie - ja która przed ciaza potrafiła przebrac sie tysiac razy przed jakimkolwiek wyjściem z domu:D teraz chodze w tych samych getrach i kombinacji koszulek których ilość możńa na palcach jednej ręki zliczyć. Oby wysypka małej minęła!! Oraz - chciałąm dodac ze jest niesamowicie do Ciebie podobna:) buziaki
OdpowiedzUsuńKochana, jeszcze troszkę i odzyskasz chęć zakupową:)
UsuńZgadzam się z Agą!! Bardzo do Ciebie podobna jest Wandzia :D
OdpowiedzUsuńI współczuję problemu skórnego, my teraz z trądzikiem walczymy i się wkurzam, bo też uważam, że skóra niemowlaków powinna być gładziutka!
przy trądziku najważniejsza jest cierpliwość ;)
UsuńNo nie mogę, nie mogę...nie mogę bez achów echów gdy widzę tak piękne Dziecię:D
OdpowiedzUsuńto ja wykorzystam "ocha" - Och!Jak Ci dziękuję
UsuńAjajaj precz paskudztwa od Wanduli! Nas wszelakie skórne dolegliwości ominęły, jedynie ostatnio na zamki/metal Syn reaguje suchymi plamami, chyba odziedziczył po mnie alergię na nikiel :/ Nabytki cuuuudowne! Oba! I znam, znam takie zakupy, miało być dla siebie, ale nie wyszło :>
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej człowiek ma mniejsze wyrzuty sumienia, że nie na siebie wydał ;)
UsuńAaa! Zapomniałam dodać, że Wanda do Mamusi swej podobna, że hej! I te oczy!! ;) Cudo!
OdpowiedzUsuńdziękuję:)
UsuńŻe też tak ślicznej buzi czepiają się takie paskudztwa! Mój palec wędruje pod budkę.
OdpowiedzUsuńDokładnie!
UsuńJest cudooowna:)
OdpowiedzUsuńa co do zakupów, jak najbardziej udanyc, to ja też się łapie na tym, że w galerii od razu idę na dział dziecięcy;D
i tak już nam pewnie zostanie ;)
UsuńŚliczna dziewczynka o wyjątkowym imieniu! Ja też tak mam - odkąd pojawił się Kosta też wracam z zakupów z ciuszkami dla niego. Trudno się oprzeć :) Pozdrawiamy !!!
OdpowiedzUsuńskąd ja to znam?!... mam dokładnie to samo..idę na zakupy dla siebie lub po prostu po jedzonko, a za każdym razem wracam z czymś dla moje Szkrabka :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Wandzia jest prześliczna, a wiesz, poziom miłości rośnie wraz z dzieckiem, chociaż od pierwszej chwili, jeszcze w brzuchu, malucha kochasz nad życie :)
OdpowiedzUsuń